Zastanawiam się skąd ten rwetes o promocję dokonań Edwarda Gierka?
Czyżby "państwo redaktorstwo" bało się, że nagle okaże się, iż tak znienawidzony i opluwany przez nich okres naszej narodowej historii wcale nie był czasem ciemności, głodu i terroru?
Czy poznając prawdę o działaniu I sekretarza PZRP w latach 1970-80, wielu rodaków uzna, że byli przez lata okłamywani przez "wolne" środki masowego przekazu?
A może to strach przed tymi, którzy we własnych czterech ścianach, do dziś wzdychają z tamtymi czasami i z rozrzewnieniem je wspominają? Chyba nikt ich do tej pory rzetelnie nie przeliczył a wydaje mi się, że warto by było.
Nie ma się czego obawiać, jeśli Gierek był taki straszny, to SLD nijak nie będzie w stanie jego obrazu teraz zmienić.
Co jednak będzie, kiedy fakty przemówią za I Sekretarzem?
Osobiście z niecierpliwością czekam na zapowiadaną na 5 stycznia pierwszą konferencję na ten temat i pierwszą dawkę danych.
Miną wieki i lata przeminą i żaden polityk mu do pięt nie dorośnie,to co wybudował Gierek prawica przez 23 lata wysprzedaje.
OdpowiedzUsuńCALKOWICIE SIE ZGADZAM .
UsuńA bo to warto na tę chwilę szukać wątpliwych bohaterów?
OdpowiedzUsuńGierek to taki Palikot , jedyna różnica - Palikot nie był naczelnym wodzem w Państwie
OdpowiedzUsuńCzlowieku co ty piszesz ? Polikot Gierkowi do piet nie dosiega !
Usuń