Jeśli Aleksander Kwaśniewski jest
gwiazdą eventu rozpoczynającego kampanię wyborczą, to wiedz, że
coś się zadzieje. Zgodnie z prawem Murphyego: „Jeśli coś
zdarzyło się dwa razy, to trzeci jest nieunikniony”.
Prawdopodobnie tę zasadę sprytnie wykorzystał pan Pinokio z
Biłgoraja. Nikt przy zdrowych zmysłach i czystych intencjach nie
robiłby bowiem prezentacji pełnomocników po ponad godzinnej
nasiadówie w knajpie, znając na dodatek zamiłowanie ex-prezydenta
do kolorowych płynów z niekoniecznie małą zawartością C2H5OH.
Miał hetman rozpieprzyć lewicę na
zlecenie Tuska, więc robi to powoli, zawoalowanie ale metodycznie.
Drugiej takiej … ladacznicy ze świeca szukać.
Jeżeli politycy zaczynają zamachiwać
się na OFE, które są zakamuflowanymi wylęgarniami funduszy dla
rządzącej PO, to wiedz, że zaraz komuś puszczą nerwy i zacznie
straszyć tych pierwszych. Tym razem, dziwnym trafem to Moody's
zagroził obniżeniem ratingu. Mam nadzieję, że kontestujący
działanie paraZUSów nie narobią w portki i doprowadzą swój plan
do końca. Okradanie ludzi z miernoty jaką dostaną na emeryturze,
to zwykłe dziadostwo.
Jeśli łączą się ze sobą dwie
platformy cyfrowe i pierwsze wspólne działania doprowadzają do
totalnego wqrwa prawie 100 tysięcy abonentów, to wiedz, że sprawa
ma drugie dno. Jakie? To zapewne wyjdzie przez przypadek za kilka
tygodni i tylko bardzo uważni obserwatorzy się połapią ale jeśli
w sprawę zamieszana jest spółka ITI, to jakiś wałek musi się
kręcić. Oni bez nich nie potrafią funkcjonować.
Jeżeli trzy osoby przeżyły
katastrofę samolotu, który wybuchł 20 lub 100 metrów nad ziemią
a dowiadujesz się o tym po trzech latach, to wiedz, że ten, który
ci tę nowość objawia jest albo psychicznie chory albo ma cię za
skończonego debila. Tak czy inaczej powinieneś się tego typu ludzi
wystrzegać, bo odium ich postępowania może przejść na ciebie. A
taki ekskrement nie daje się łatwo z palta sprać. Wie o tym dobrze
mecenas Rogalski, który już zrozumiał, że stał po niewłaściwej
stronie ale jeszcze nie wie ile będzie musiał na pralnię wydać.
Jeśli minister Budzanowski nie
wiedział nic o podpisywanym „memorandum gazowym”, to wiedz, że
tak jak kilku jego kolegów i koleżanek w rządzie jest tam tylko
przez osobiście dobre kontakty z Tuskiem. Ten ostatni gdyby miał
cojones, to pozbyłby się wreszcie niekompetentnych pasożytów z
rządu, bo źle to robi jego wizerunkowi.
Ale zaraz zaraz, po co ja te dobre rady
rozdaję, skoro im gorzej rządzi PO tym lepiej dla SLD w następnych
wyborach? Ale Polski szkoda!
PO na aut, SUBITO!!!
w wojnie politycznej o władzę .. skupiającej się na podkładaniu nogi i udowadnianiu "zła" drugiej stronie! ma swój przykry wątek! jest nim: "ale szkoda Polski" ... świetny artykuł, przeczytałem z przyjemnością i puenta słuszna!
OdpowiedzUsuń