Wiele osób prosi mnie o rozszyfrowanie wpisu o "Szczurołapie" na blogu. Oto co odpisalem jednemu z nich:
No cóż, powód jest niezwykle prosty.Ja uważam, że Janusz wykonał świetną robotę na którą dostał zlecenie od Donalda na spacyfikowanie wzrastającego napięcia w społeczeństwie po katastrofie smoleńskiej.Co więcej, obserwując jego zachowanie przed i w trakcie kampanii wyborczej, jasnym dla mnie jest, że JP nie chciał dużej wygranej, bo np.:
- kompletny brak koordynacji działań kampanijnych,
- podpisy przybywały w wielkim bólu a Jano zamiast mobilizować ludzi pojechał sobie na 6-dniowy urlop,
- wie komu zawdzięcza zarejestrowanie na ostatnią chwilę 21-go okręgu aby można wystawić listy we wszystkich okręgach a nawet nie zamienił z nim słowa, że o podziękowaniach nie wspomnę,
- w wieczór wyborczy nie ukrywał swojej złości a przecież wynik był bardzo dobry, co więcej Tymochowicz też nie wyglądał na zadowolonego a jak sam mi napisał był "mentalnie przygotowany na 7-8%",
- Janusz w kampanii nie promował partii a siebie głównie.
Dlaczego tak? Bo scenariusz napisany dużo wcześniej przez Aleksandra Wielkiego i Donalda Długorządzącego, zakładał że najpierw SLD wchłonie RP tworząc Wielką Lewicę z resztą SDPl-ów itp a potem zawrą układ z PO. Po co? Aby mieć parlamentarną większość do zmieniania konstytucji i stworzenia systemu dwupartyjnego na wzór amerykański.
Wyborcy sprawili jednak Panom psikusa, bo zagłosowali inaczej niż było założone czyli SLD - 15%, RP - 8%. Teraz musza zmienić plan działania.
Kolejne pytanie - dlaczego Janusz rozwala istniejące już struktury, wstawia nowych koordynatorów do kierowania budową nowych a tym samym wqrwia działających już dobrze ludzi? Kupy się to nie trzyma, tak samo jak wstrzymywanie przyjęć do partii zaraz po wyborach.
Wygląda na to, że Janusz ma wejść ze słabą organizacją. Moim zdaniem ma dla siebie przygotowaną opcje a cała reszta się już dla niego nie liczy. Zresztą jak patrzę wstecz, to uważam, że po drodze było wiele niezrozumiałych posunięć Janusza.
Generalnie jestem niemal pewien, że tylko jednej obietnicy Janusz dotrzyma - nikt, kto spontanicznie przyszedł do Ruchu na żadną dłuższą karierę polityczną liczyć nie może. Dlatego też, mając jakieś ambicje oraz wsparcie ludzi z całej Polski myślę, że trzeba zacząć grać na siebie. Rok spędzony z Januszem wiele mnie nauczył ale też i dał nowe doświadczenia
I to by było tak w telegraficznym skrócie :))
Wszystko to napisałem już jakiś czas temu. Dzisiaj mogę to spokojnie opublikować, bo część moich informacji/dywagacji ciałem się wczoraj stało a cała reszta jest w związku z tym bardzo prawdopodobna.
Misterna konstrukcja kupy sie nie trzyma, po co Palikotowi wchodzic do SLD jako słabszy lepiej jako mocny, po co tworzyc i wspierac lewice skoro i tak byla rozbita. teoria o dwubiegunowości sił politycznych tez błędna bo PO i PiS juz to tworzą po co im trzeci do koryta.
OdpowiedzUsuńwiększej bzdury nie słyszałam hehehe żałosne biedny, niedoceniony, tonący a raczej już dawno zatopiony brzytwy się chwyta wymyślając coraz to nowe głupoty jakich mało, a i tak mało kogo to interesuje wręcz większości koło dupy lata :/
OdpowiedzUsuńOkręgów przed terminem zarejestrowaliśmy 26 . 5 rezerwowych - żeby komisja przypadkowo jednego czy dwóch nie wywaliła. Tyle o zasługach . Mówiłem Ci , że powinieneś książki pisać bo za fantazję + 10 .
OdpowiedzUsuńSzanowny "mk" - proponuję bacznie przyglądać się temu co dziać się będzie w najbliższych 45 dniach.
OdpowiedzUsuńByć może faktycznie nie mam racji ale po bliższym przeanalizowaniu faktów - nie sądzę.
Tak czy inaczej, niedługo wszystko będzie jasne.
Anonim nr 1 vel Marzenna K. - dawno już tak swemu językowi nie popuściłaś. Czyżby to właśnie "nierozpoznawalność" sprawiła?
OdpowiedzUsuńAnonim nr 2 vel Artur Dębski - co do szczegółów zbierania podpisów nie będę się teraz rozwodził, bo nie czas na to ani miejsce.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie traktujesz mojego bloga li tylko jako political-fiction? Bo zbieżność postaci i zachowań jest zbyt duża? Więcej luzu, Panie Pośle :))
...jako political-fiction :) TAK... a jednak wszystkich nas z tej sali kongresowej coś łączy , chociaż tak wiele dzieli ze względu na różnorodność dróg którymi chcielibyśmy osiągnąć ten jeden cel :)...
OdpowiedzUsuńByłem w Kongresowej miałem wielkie nadzieje, znałem Janusza Palikota dużo wcześniej i kierunek w którym to poszło kompletnie mnie rozczarował. Na szczęście światełko kontrolne zapaliło mi się wcześniej niż innym.
OdpowiedzUsuń