Tweetnij Obserwuj @MRGrzegorczyk

czwartek, 12 kwietnia 2018

Zawód MENADŻER - część 1

Mr Perfect

To typ, który wszystko wie najlepiej, podejmuje najtrafniejsze decyzje, pisze najlepsze maile i opracowania a jego, gigantycznych rozmiarów, umysł mieści wszystkie strategie tego świata. Na ogół jest zawsze zapracowany, więc prawie nigdy cię nie słucha. Zawsze ma kilka strategicznych projektów na tapecie, więc twój mały problem musi czekać w kolejce na rozpatrzenie. Najgorsze jest to, że każe ci przesyłać do konsultacji maile/oferty/wyceny/drafty umów/etc (niepotrzebne skreślić), ale permanentnie się tym nie zajmuje. Temat leży u niego tydzień lub dwa i się kurzy, twój Klient czeka i się niecierpliwi, ty czekasz i się niecierpliwisz a Mr Perfect dryfuje na zupełnie innych akwenach. Kiedy odkryjesz jak to działa, będziesz pomijać ten, wątpliwej skuteczności, „obowiązek”, bo zwyczajnie trzeba by przychodzić do pracy z konsolą do gry w zabijacze czasu. Po jakimś czasie Mr Perfect przypomni sobie, że wśród tysięcy najważniejszych maili świata, wpadających na jego skrzynkę, nie ma nic od ciebie i powtórzy swoje zalecenia, ale ten chocholi taniec i tak będzie trwał bez końca. 
Jeśli menadżer ów jest akurat odpowiedzialny za jakiekolwiek wyniki, to będzie cię regularnie dręczył koniecznością opowiadania mu na jakim etapie są twoje projekty. Dajmy na to, że masz ich dziesięć, to przygotuj się, że cyklicznie będziesz robił wykład co, z kim, od kiedy, za ile, do kiedy, etc, choć wszystkie te dane twój menago ma zarówno na serwarze, jak i w cyklicznie przesyłanych mailach. Nota bene z tą samą tabelką co na serwerze. Będzie robił to tylko po to, żeby się przygotować na ewentualne pytania swojego przełożonego, do którego przesyła zbiorcze zestawienie, a którego całość twoich projektów obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg.
Jeśli wydaje ci się, że to szczyt upierdlistwa, to dołóż jeszcze cały repertuar uwag, mniej lub bardziej wqrzających, które mają ci przypomnieć dystans jaki dzieli cię do perfekcji.
Ten typ menadżera, nie wie też, co to jest team spirit, bo niby jaki spiryt, jesteś w stanie z nim dzielić czy nawet mieszać? Łatwiej jest mu cały swój zespół przepytywać pojedynczo, bo boi się otwartej dyskusji w szerszym gronie. Najprawdopodobniej, jest traktowany dokładnie tak samo przez swoich przełożonych, więc replikacja tego schematu wydaje mu się jak najbardziej usprawiedliwiona. 
Jak przetrwać z takim szefem? Bezpiecznie dla swojego zdrowia psychicznego i nie tylko, ograniczyć wspólnie spędzany czas do minimum. On i tak jest zajęty swoimi sprawami, na które nie masz żadnego wpływu a ty masz spokojną głowę do realizacji swoich projektów, z dala od czynnika spowalniającego/wqrzającego/demotywującego/rozpraszającego (niepotrzebne skreślić).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz