Jeśli premier Donald Tusk zostaje sam na polu boju z ustawą emerytalną - wiedz, że tylko pozornie jest sam, bo zaraz w sukurs śpieszy mu Janusz Palikot, przygotowany merytorycznie przez zaplecze premiera.
Jeśli widzisz w telewizji faceta w ciemnych okularach (bez względu na porę dnia) oraz nastroszonym siankiem resztek włosów, na samym czubku głowy, to wiedz, że albo to archiwalny program z udziałem Kim Dzong Ila albo ex-detektyw Krzysztof R. się właśnie lansuje.
Jeśli ze stanowiska leci wiceszef BOR gen. Bielawny to wiedz, że zrobiono wszystko aby ex-szoferowi a obecnie głównodowodzącemu tą instytucją gen. Janickiemu, dupę uratować. W jego przypadku to właściwie najbardziej myśląca część ciała.
Jeśli Jarosław Gowin publicznie krytykuje szefa swojej partii, to wiedz, że Grzegorz Schetyna powraca. Może jeszcze nie on na białym koniu ale na pewno w ekipie, która dżokejowi wskazuje drogę.
Jeśli trenowaniem piłkarzy w Polsce będą zajmowały się asy takie jak Tomasz Hajto, to wiedz, że w najbliższym stuleciu polskich drużyn na europejskich i światowych boiskach nie zobaczysz.
Jeżeli gen. Parulski i płk Przybył są już de facto na aucie, to wiedz, że całe zamieszanie ze sprzeniewierzaniem ogromnych pieniędzy armii zamiecione jest już pod dywan. No chyba, że tym razem ktoś na ekranach telewizorów, wysadzi się granatem w powietrze.
Coś w tej sprawie się jednak dzieje. Swoją drogą Pułkownik chyba też przeczytał mojego bloga, wq..ł się i wypisał z bydgoskiego szpitala. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11126078,Plk_Przybyl_wyszedl_ze_szpitala_na_wlasne_zadanie.html
OdpowiedzUsuńMario nie patrz na pułkownika - działaj bo tracisz formę :)
OdpowiedzUsuńPozdro
Spoko spoko, działam podskórnie ;)
Usuń