Tweetnij Obserwuj @MRGrzegorczyk

czwartek, 12 kwietnia 2012

Litania 12

Jezeli posel Mroczek optuje za obowiazkowymi badaniami technicznymi rowerow, to wiedz, ze brak Espumisanu powoduje przemieszczenie posranych pomyslow z jelita grubego do glowy.

Jezeli obchody kolejnej rocznicy wypadku pod Smolenskiem organizuje sie wieczorem to wiedz, ze "noc przesadza" i wszelkie dane o ilosci uczestnikow jakos sie rozmyja w przekazie telewizyjnym.

Jesli Adam Szejnfeld ocenia stan windy w siedzibie PiS, wiedz ze zapewne szukal tam poparcoia dla "Ustawy 67".

Jezeli w resorcie Boniego mozna wydac duza banke na nagrody, ze rzeczy, ktore gdzie indziej sa standardem, to pytam - Quo vadis, Polonia?

Jesli Rosjanie umyli wrak Tupolewa, to wiedz, ze chcieli ukryc dowody potwierdzajace zamach na Lecha Kaczynskiego. Mozesz byc rowniez pewien/-na, ze Jaroslawowi i Antoniemu Espumisan nie pomoze.

Jezeli Frzanz Smuda jeszcze raz zastanowi sie co zrobic z Peszka, to wiedz ze ma czesciej problem z "naduzywaniem" niz jego podopieczni.

Jezeli biegli IPN przychodza do sadu pijani, to pytam bez skrepowania: WTF?



Wyslano z BlackBerry® w Orange

wtorek, 10 kwietnia 2012

Dwa lata na TT :)

Jutro będę obchodził drugą rocznicę pobytu na Twitterze.
Muszę przyznać, że świadomość popełniania średnio 10 wpisów dziennie napawa mnie lekkim przerażeniem. Tym większym, że pierwsze półrocze nie było nazbyt twórcze ;)

Dziękuję Wam P.T. Followersi za czas spędzony razem. Staliście się częścią mojej rodziny ... czy sie to Wam podoba czy nie :D

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Litania 11

Jeżeli o zamachu w Smoleńsku słyszysz pięć razy dziennie, to wiedz że właśnie zbliża się druga rocznica katastrofy. Z perspektywy tego czasu żałuję, że za sterami Tu-154M nie siedział kapitan Tadeusz Wrona lub płk Marek Miłosz.

Jeżeli szczypiorniści nie jadą na Olimpiadę w Londynie, to wiedz że coś się dzieje w polskim sporcie. Najprawdopodobniej czas naszego „golden teamu” mamy już za sobą. Gry zespołowe nigdy nie były naszą specjalnością … i to nie tylko w sporcie.

Jeśli w pani W. po raz kolejny popełnia w parku "samobójstwo", to wiedz, że kończą się hołocie pomysły na promocję.

Jeśli Leszek Miller nie udziela się na Twitterze, to wiedz, że obserwując konkurencję błogosławi to swoje niedociągnięcie. Swoją drogą, obstawiam, że w quizach TVN też nie będzie brał udziału.

Jeśli noblista wali prawdę prosto w oczy, to zaraz okaże się jest zaplutą kanalią a w młodości był essesmanem. Dziwny jest ten świat.

Jeśli Robert Biedroń nie jest obrażony stwierdzeniem „ciota”, to wiedz, że jest jeszcze dalej od środowiska LGBT niż nawet tym drugim się wydaje.

Jeśli TVN uważa „białą trumienkę” w jakiej pochowana została lewicowość Puchu Palikota za przekroczenie granicy dobrego smaku, to wiedz, że redaktorzy nie chodzą do kościoła. Co by bowiem powiedzieli na widok Chrystusa w czarnym worku?

Jeśli cena 22-letniego białego Golfa przekracza 150.000 euro, to wiedz, że albo świat opanowało zbiorowe szaleństwo albo ten grat należał do … Angeli Merkel. Muszę sprawdzić , kto wcześniej jeździł moim wozem.

Jeśli Franz dalej będzie wyrzucał kadrowiczów za ekscesy alkoholowe, to wiedz, że na Euro 2012 wystawimy drużynę zestawioną z samych … trampkarzy.

Jeśli Gowin nie odwinie się Pinokiowi za „ciotę”, to wiedz, że z jego jaj zrobiły się zbuki.

Jeżeli wchodzisz na wagę i nie wierzysz w to co widzisz, to wiedz, że po świętach albo zakatujesz się na siłowni albo czeka Cię trzydniowa głodówka.

piątek, 6 kwietnia 2012

Kutas Tusk?

Działalność piśmiennicza Pinokia Celebryty jest równie regularna co barwna.
W książce demaskującej wewnątrzpartyjnych wrogów Donalda Tuska i wybijającej im część argumentów do powyborczej walki, autor bez żenady nazywał Grzegorza Schetynę knurem. Parę osób poczuło się lekko dotkniętych ale nic się wtedy większego nie stało. Oczywiście Pan Grzegorz „nigdy mu tego nie wybaczy” ale vendetta będzie musiała nieco zaczekać.
Po kilku miesiącach, ni z gruchy ni z pietruchy, na pinokiowym blogu pojawia się kolejny mocny wpis. Tym razem zatytułowany „Skurwiel Graś”. Sprawa wydaje się być jeszcze bardziej zastanawiająca, bo przecież rzecznik rządu jest ponoć przyjacielem celebryty. Ba, był nawet świadkiem na jego drugim ślubie. Pan Paweł w zaciszu domowym przeżywa zapewne taki atak ale już po kilku dniach Pinokio spotykając poszkodowanego w jednej ze stacji radiowych zachowuje się jakby się kompletnie nic nie stało. Cóż, swego czasu, niewytłumaczalne zachowania tłumaczyło się „pomrocznością jasną” ale nasz bohater nie jest przecież fanem nadmiernego spożycia produktów jakie sam wytwarzał.
Wczoraj, obrywa Minister Sprawiedliwości. Nazwanie go „katolicką ciotą” w każdym normalnym kraju (czytaj: normalnie rządzonym) spotkałoby się z ostrą reakcją premiera. Nad Wisłą jednak najbardziej wydają się być zniesmaczone media, oburza się opozycja, generalnie się o tym mówi ale nie ma żadnej reakcji ze strony bezpośredniego przełożonego pana Gowina, którego godność została tak mocno nadszarpnięta.
Czekam teraz już tylko na to co się stanie jak Pinokio, który nie będzie już potrzebował protekcji Donalda Tuska, nazwie go publicznie „kutasem”. Czy wtedy też się nic nie będzie działo?

środa, 4 kwietnia 2012

Palikot kłamie jak pies ...

... dostanie za to rurę wydechową ;) Tak można by sparafrazować tekst jednego z "Kabaretów Olgi Lipińskiej" z zamierzchłej przeszłości.
W dzisiejszym Newsweeku, pseudolewicowiec Janusz stwierdza: "Miller "przyjął taką goebbelsowską formułę", że jak "będzie kłamał przez ileś tygodni, że przechodzą ludzie z Ruchu Palikota do SLD, to przez to część osób uwierzy: +coś tam się być może dzieje+".

Po takich słowach muszę przemówić bezpośrednio:
Drogi Januszu, odkąd pamiętam wszystkie podawane przez Ciebie liczby były zawyżane o 100% a po kilku tygodniach o 200%. Przykład? Bardzo proszę. Frekwencja na "happeningu afgańskim" pod Belwederem wynosił, wg słów Wielkiego Wodza bezpośrednio po akcji, ponad 700 osób. Po dwóch miesiącach na własne uszy słyszałem jak liczba ta rozpączkowała w jego przemówieniu do niemal 1.500 głów. Podczas gdy faktycznie było niecałe 350.
Oczywiście można mi zarzucić, że mnie tam nie było. Prawda to, ale wszystkie dane mam od kilkunastu uczestników tego eventu. Wszystkie ich "zeznania", choć z różnych krańców Polski, były zbieżne.
Takich przykładów można by oczywiście mnożyć ale po co? Wszak zbliża się Wielkanoc, którą zapewne Janusz będzie obchodził bardzo rodzinnie.
Nie jestem miłośnikiem biblii ale podoba mi się w niej jeden cytat: "Tylko ten kto jest bez winy może rzucać kamieniem".
Obstawiam się, że obojętnie jakim wielkim jestem grzesznikiem, to żaden głaz ani nawet głazik na mojej głowie nie wyląduje.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Zapis Debaty o emeryturach w Centrum im. I. Daszyńskiego

30.03.2012r. w sali 24 budynku G Sejmu RP odbyła się debata o emeryturach zorganizowana przez Centrum im. I. Daszyńskiego. Wzięli w niej udział m.in. prof. Jan Hartman, prof. Marek Góra, posłanka Anna Bańkowska, redaktor Piotr Szumlewicz, wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska oraz przewodniczący OPZZ Jan Guz.
Zapis z tego spotkania znajdziecie Państwo pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=JVLqXFE_NQs