W życiu każdego człowieka są rzeczy ważne i ważniejsze.
Od 9 czerwca br. bardzo ważna stała się dla mnie mała kobietka - Milena Laura. To dzięki niej dostałem kopa energetycznego do zmiany tego co zaczęło pleśnieć w moim życiu. Nie wiem jeszcze jaki będzie efekt ale wiem, że dobrze wpłynie on zarówno na mnie jak i wszystkich moich bliskich.
Wiele jest spraw, które nie działy się i nie dzieją się tak jak powinny i to zapewne z mojej winy. Czas jednak porzucić "drogę przez mękę", zmienić kierunek i znowu biec ku przyszłości.
Pojawienie się Milenki zwiększyło również dystans do otaczającej rzeczywistości. Mam w związku z tym kilka nowych spostrzeżeń ale zbyt mało czasu aby o nich pisać. Będę jednak wykrawał po kwadransie każdego dnia i wrzucał tu po małym "conieco".